Content
- Siostra Dorota ujawnia okoliczności swojego zaginięcia. "Byłam pod wpływem osób"
- ZUS ostrzega przed kosztowną pułapką. Chodzi o popularny zasiłek
- Tak działał Budda. Straty na 60 milionów złotych
- Dlaczego e-book, a nie zwykły los? Chodzi o VAT
- Loteria Buddy wykorzystana przez oszustów
- Budda nie jest tym, za kogo się sprzedawał
Budda miał manipulować wpływami podatkowymi ze sprzedawanych losów, w organizowanych przez siebie loteriach. Youtuber zamiast podatku w wysokości 20 procent płacił państwu 5. Wszystko przez chytry zabieg, w którym losy na swoje loterie sprzedawał ludziom jako niżej opodatkowane e-booki. — Kiedyś jeden z najlepszych inwestorów, jakich znam, powiedział mi, że dopóki ktoś robi szemrane interesy na szkodę profesjonalnych inwestorów, jest bezpieczny. Jak zaczyna zarabiać na osobach starszych i dzieciach, jego dni są policzone — mówi Maciej Oniszczuk.
Siostra Dorota ujawnia okoliczności swojego zaginięcia. "Byłam pod wpływem osób"
Choć publikowane przez niego materiały głównie dotyczą motoryzacji, udaje mu się zjednać armię fanów w każdym wieku i nie tylko miłośników aut. Kamil stara się trzymać swoje życie prywatne z dala od mediów i unikać kontrowersji. Do tej pory mu się to udawało, ale ostatnio jego nazwisko zostało wymienione w naprawdę poważnej aferze. Jak radzą eksperci z cyberrescue.pl — przede wszystkim należy być ostrożnym i nie ufać wszystkiemu, co widzimy w sieci. Znani influencerzy, w tym Budda, komunikują się głównie przez swoje oficjalne kanały.
ZUS ostrzega przed kosztowną pułapką. Chodzi o popularny zasiłek
Pytanie, czy prokuratura udowodni, że to nie była loteria promocyjna. Zdaniem prawników, to może być trudne wyzwanie, bo jednak ktoś zgodę na loterię wydał. Dla wielu, zwłaszcza młodych osób, był znanym youtuberem, inni o jego istnieniu dowiedzieli się dopiero w poniedziałek 14 października. Tego dnia CBŚP zatrzymało Buddę, czyli Kamila L., oraz dziewięć innych osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty wyłudzenia VAT, organizowania nielegalnych gier hazardowych i działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Za organizacją stały różne firmy, w tym należąca do jego partnerki Aleksandry K., znanej w sieci jako Grażynka. Być może w działalność skupioną wokół Buddy, było zamieszanych więcej osób, a to jest dopiero czubek góry lodowej. Z perspektywy fiskusa zatem nielegalna loteria może być jednym z najsłabszych zarzutów, bo tak naprawdę może chodzić o wyłudzenie VAT na miliony złotych. Od kilku lat Budda króluje w czołówce polskich twórców internetowych.
latek wywiesił na klatce schodowej niezwykłe ogłoszenie. Jego apel niesie się po sieci
Jak czytamy w poście, w wypłacalne kasyna internetowe zamian za udostępnienie i skomentowanie posta, można wygrać smartfona. To jak duży zasięg generują scamerskie wpisy, jest przerażające. W przypadku aut zarejestrowanych w Czechach może się jednak okazać, że szybko opuszczą policyjny parking. — Jeżeli właściciel aut na czeskich numerach wykażą, że nie mają one nic wspólnego ze śledztwem, z zarzuconymi czynami, to jako podmiot trzeci ma prawo żądać ich zwrotu, a sądy często się do tego przychylają — wyjaśnia Maciej Oniszczuk. Prokuratura zabezpieczyła mienie należące do podejrzanych na łączną kwotę około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, nieruchomości, a także dokonano blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 milionów złotych.
Tak działał Budda. Straty na 60 milionów złotych
Tym razem Budda rozdaje sztabki złota o wartości miliona złotych każda. Do rozdania w ramach konkursu "2 milion gold event" są dwie sztaby ze złotego kruszcu. Niedawno eksperci portalu cyberrescue.pl alarmowali przed stronami, które podszywały się pod loterię "7 aut" zorganizowaną przez Kamila "Buddę" Labuddę. Teraz, przy okazji nowego konkursu influencera, przypominają ostrzeżenie przed oszustami, którzy znowu próbują wyłudzić pieniądze od internautów. Jest to wieloetapowa zabawa, gdzie wiedza graczy, a nie szczęście, decyduje o zwycięstwie.
- Informacje na jej temat dotarły szeroko poza grono odbiorców Buddy.
- Musicie uważać, przestrzec swoich rodziców, bo to wygląda bardzo wiarygodnie.
- Dla wielu, zwłaszcza młodych osób, był znanym youtuberem, inni o jego istnieniu dowiedzieli się dopiero w poniedziałek 14 października.
- Niektóre posty wykorzystujące wizerunek Buddy są naprawdę niepokojące – szczególnie że trudno stwierdzić, czy w nagraniu faktycznie wystąpił znany youtuber, czy jest to plik spreparowany za pomocą sztucznej inteligencji.
- Wpłaty trzeba było dokonać na konto wypożyczalni samochodów 66 Rent, którą prowadził Budda i z którą miał kłopoty.
- Śledczy podejrzewają ich o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.
- Fajny chłopak był, ludziom pieniądze i prezenty rozdawał, aż ogłosił, że zamyka działalność, a następnego dnia dopadły go służby.
Dlaczego e-book, a nie zwykły los? Chodzi o VAT
4 listopada 2023 na kanale Influenera ukazał się film, który przygotowywał przez ponad 3 miesiące. Budda poinformował, że w ramach organizowanej loterii rozda swoim obserwatorom aż siedem samochodów. Warunkiem przystąpienia do konkursu jest zakup nowego e-booka Buddy pt. “BACKSTAGE”, który opowiada o kulisach jego życia i twórczości. W zależności od wariantu zakupionego produktu otrzymujemy określoną ilość kuponów. Jak czytamy na stronie budda777.cc, Budda nie był nawet organizatorem loterii, tylko twarzą.
Salon sprzedawał czeskiej spółce samochód z naliczonym zerowym VAT, bo takie zasady obowiązują w transakcjach wewnątrzwspólnotowych VAT. Można było odpisać cały VAT (czyli spółka miała prawo do odliczenia), transakcja była na zerowym VAT. Nie trzeba było więc występować o zwrot VAT do czeskiego urzędu skarbowego i na niego czekać – tłumaczy Artur Kuczmowski. Pod żadnym pozorem nie ufajmy takim inwestycjom, które mają zagwarantować szybki zysk.
Budda nie jest tym, za kogo się sprzedawał
Najsłynniejsze loterie, o których szeroko pisały media, Budda zorganizował w tym roku. Obie promował pod hasłem "ostatnia" loteria, co miało przyciągnąć jeszcze więcej chętnych. By wziąć udział faktycznie w tej ostatniej loterii, trzeba było kupić e-booki autorstwa Buddy.